Finałowa Walka Mistrzostw Europy w wadze muszej. Leszek Błażyński kontra Aleksander Tkaczenko ze Związku Radzieckiego plus dekoracja plus krótki wywiad. Druga walka finałowa mistrzostw Europy w boksie (niedziela, 5 czerwca 1977), z Halle (NRD) relacjonuje reporter katowickiego Sportu, Zbigniew Łagódka:

14 października 2011, 08:00 Ten tekst przeczytasz w mniej niż minutę Media Czy można połączyć kino familijne z inspirowanym opowiadaniem Richarda Mathesona dramatem sportowym – na dodatek z robotami w rolach głównych – i z tak karkołomnej kombinacji wyjść obronną ręką? Owszem. Rok 2020. Były bokser Charlie Kenton pracuje jako operator wielkich robotów, które toczą walki na ringach. Nie idzie mu najlepiej – traci kolejne maszyny w bezsensownych pojedynkach. Marzy jednak, by kiedyś walczyć w zawodowej lidze. Niespodziewanie przyjdzie mu z pomocą Max – jedenastoletni syn Charliego, który nagle trafia pod opiekę kompletnie obcego mu ojca. Ich relacja nie będzie łatwa, ale połączy ich wspólna pasja. I wygrzebany na śmietniku stary robot o nazwie Atom, który pod opieką Charliego i Maksa zacznie wygrywać kolejne pojedynki. Dalej wszystko jasne: muszą być wzloty i upadki, rozstania i powroty, wreszcie wielka finałowa walka z mistrzem. Film „Giganci ze stali” są bowiem skrojeni według wszelkich hollywoodzkich reguł, przypominają połączenie „Rocky’ego” z rodzinną rozrywką spod znaku Spielberga (który był jednym z producentów filmu). Ale tym razem powtórka nie boli. Film najwięcej zawdzięcza charyzmie grającego główną rolę Hugh Jackmana, ale ma przy tym zabawne dialogi, ironicznie portretuje świat współczesnego sportu, jest dynamicznie nakręcony. Obecni na pokazie rówieśnicy Maksa byli zachwyceni, ale i rodzice nie będą narzekać. GIGANCI ZE STALI | USA, Indie 2011 | reżyseria: Shawn Levy | dystrybucja: Forum Film | czas: 127 min Materiał chroniony prawem autorskim - wszelkie prawa zastrzeżone. Dalsze rozpowszechnianie artykułu za zgodą wydawcy INFOR PL Kup licencję Zobacz więcej Przejdź do strony głównej

Najbardziej "soczysta" scena z filmu Jakość pozostawia wiele do życzenia ale nie o jakość tu chodzi ;)(Copyright_deltaZabrze All rights reserved 2009) Giganci ze stali pewnym krokiem i z wielkim hukiem wkroczyli do kin. Wierzyłem w ten film odkąd po raz pierwszy ujrzałem trailer. Najzwyczajniej w świecie spodobał mi się niecodzienny pomysł obsadzenia wielkich robotów w roli bokserów. Pierwsze fragmenty zapowiadały olśniewającą naparzankę między maszynami na pierwszym planie, i wciśnięte gdzieś pomiędzy rundy trudne relacje ojca z synem, które zdawały się być napisanym na szybko łącznikiem pomiędzy kolejnymi pojedynkami. Zalatywało to wszystko disneyowskim, infantylnym kinem familijnym i bezmyślnym kinem transformerowym – konglomeratem zupełnie niestrawnym i najgorszym z możliwych. Ale wciąż wierzyłem w Gigantów ze stali, czemu wyraz dałem we wpisie na blogu, gdzie w podsumowaniu moich zachwytów nad trailerem napisałem: “żyć nie umierać, siadać i czekać do premiery”. Na górze możecie zobaczyć widniejącą ocenę 8/10, więc nie będę się bawił w budowanie suspensu i od razu powiem, że Giganci ze stali to kawał porządnie zrobionego kina. Największą niespodzianką okazał się element, co do którego miałem największe obawy. Tak, drodzy państwo, Giganci ze stali, film o b-o-k-s-u-j-ą-c-y-c-h r-o-b-o-t-a-c-h (!), scenariuszem stoi! Ciekawie nakreślone postaci (także drugoplanowe) i nieszablonowo rozpisane relacje między nimi, sprawiają, że ten stricte rozrywkowy obraz śmiało romansuje z jak najbardziej poważnym kinem obyczajowym, przy czym nie trąci ani fałszem, ani tanim sentymentalizmem. W wielu miejscach zdawało mi się, że wiem, jak dalej potoczy się akcja, że zgodnie z szablonami bohaterowie zrobią to czy tamto, gdy tymczasem działo się coś zupełnie odwrotnego do moich oczekiwań. Motyw przewodni filmu, czyli wzajemne odkrywanie uczuć ojcowsko-synowskich śledzi się dzięki temu z większym zainteresowaniem od ringowych potyczek. To one robią tu za tło, za drugi plan, za łącznik pomiędzy scenami dialogowymi między bohaterami, a nie na odwrót. Podobne wpisy Kolejna niespodzianka to Hugh Jackman, wiarygodnie wcielający się w rolę Charliego Kentona, nieco zgorzkniałego byłego boksera, cynicznego samotnika, który pod wpływem poznanego po latach syna, przechodzi powolną wewnętrzną przemianę. Hugh Jackman blednie z kolei przy występie 12-letniego Dakoty Goyo, który dotrzymuje kroku swojemu starszemu koledze po fachu, a chwilami wyprzedza go o krok. Nastoletni aktor (mogliśmy oglądać go na przykład w roli młodego Thora) choć zdarzyło mu się tu i ówdzie odrobinę przeszarżować, w niedrażniący sposób zagrał młodszą wersję swojego ojca. Podobnie jak on jest uparty, zadziorny, odważny i wyszczekany, rzec można: jeden wart drugiego. Słowne tyrady między Jackmanem a Goyo ogląda się z prawdziwą przyjemnością, bo widoczny jest w nich ładunek tłumionych przez lata emocji. A żeby nieco zrównoważyć dramatyczną historię rodzinną, dokooptowano dialogom solidną porcję humoru. Jest więc i wzruszająco i błyskotliwie i zabawnie, a wszystko to razem stanowi lekkostrawną, krzepiącą opowieść z nienachalnym morałem. Dodając do tego fakt, że film jest bardzo brutalny – wszak maszyny tłuką się po stalowych mordach ile wlezie, a jednocześnie zupełnie bezkrwawy (chyba, że za krew uznamy wylewający się z pokonanego robota olej), bez obaw mogą go oglądać zarówno dorośli, jak i dzieciaki, nawet te poniżej granicy wiekowej PG13. Giganci ze stali garściami czerpią ze schematu “od zera do bohatera”. Bez trudu znajdziemy tu echa Gladiatora – pierwsza walka odbywa się na małej arenie, później Atom przenosi się do mekki walk robotów w Detroit, przyszłościowego odpowiednika rzymskiego Koloseum. Ściągnięto też w dużym stopniu z historii niejakiego Rocky’ego Balboa, a konkretnie wykorzystano oś fabuły pierwszej części. Finałowa walka zdaje się z kolei zapożyczać “strategię” z pamiętnej “Rumble in the Jungle”, w której Muhammad Ali przez kilka rund nie robił nic ponad przyjmowanie potężnych ciosów George’a Foremana. Przy tych wszystkich podobieństwach, Giganci ze stali nie jawią się jednak jako film, który bezmyślnie kopiuje od poprzedników, bo zapożyczenia i inspiracje zostały sprawnie wplecione w tę bokserską opowieść jakiej jeszcze nie było. Szczerze gratuluję twórcom Gigantów ze stali, idącym pod prąd aktualnej koniunkturze, stworzenia robotów, które nie mają uczuć, nie mówią, nie pierdzą, nie sikają i nie przemieniają się w lśniące samochody, schlebiające tanim gustom amerykańskim popcornożercom. Roboty z filmu Shawna Levy’ego to maszyny stworzone do boksowania, nie do ratowania świata, koniec i kropka. Paradoksalnie więc, pomimo braku jakiejkolwiek mimiki i ludzkich odruchów, robot Atom wzrusza do łez i daje wiele radości z obserwowania jego poczynań podczas treningów i mordobić pomiędzy linami ringu. Animacja komputerowa Atoma i jego przeciwników stoi na niesamowicie wysokim poziomie, to samo można powiedzieć o choreografii walk. Wszystkie uniki i ciosy są dla widzów czytelne i zrozumiałe. Nie uświadczymy tu bezładnej sieczki zmontowanej przez Flasha Błyskawicę. Konsultantem na planie był sam Sugar Ray Leonard, na czym zyskała nie tylko widowiskowość, ale przede wszystkim techniczna poprawność ruchów stalowych gigantów, jak i samego Jackmana. Dzięki temu, pomysłowy design i animacja robotów idą tu w parze z widowiskowością, realizmem i dramaturgią. A wszystkiemu towarzyszą pasujące do całości jak pięść do nosa (w tym przypadku to powiedzenie ma pozytywne znaczenie) stalowo/bokserskie efekty dźwiękowe oraz ostre kawałki Eminema i Prodigy. Tekst z archiwum (
309 views, 6 likes, 0 loves, 0 comments, 0 shares, Facebook Watch Videos from Muzyka Dla Nas '' Trzciel'': GIGANCI ZE STALI
Opis filmu Giganci ze stali Charlie Kenton jest weteranem walk wręcz. Jego kariera zakończyła się z chwilą, gdy panowanie na ringu przejęły roboty. Teraz zajmuje się organizacją nielegalnych walk i renowacją robotów. Jest na dnie, gdy w jego życiu pojawia się Max, który twierdzi, że jest jego synem. Chłopak motywuje go do wytrenowania robota, który mógłby stanąć do walki o mistrzostwo. Stawki w tym brutalnym sporcie są wysokie, a Charlie i Max mają tylko jedną szansę, by wrócić na szczyt. Strona zawiera informacje na temat godzin emisji (czyli kiedy leci) dla Giganci ze stali. Jeżeli stacje telewizyjne planują w najbliższym czasie nadać audycję (premiera, powtórki) w sekcji najbliższe emisje umieszczone są informacje na temat jakiego dnia, o której godzinie oraz na jakiej antenie można obejrzeć program. W przypadku braku Giganci ze stali w ramówkach jakiekogokolwiek kanału wyświetlona jest lista poprzednich emisji z ostatnich 30 dni. Brak informacji na temat poprzednich i przyszłych wyświetleń oznacza, że żadna z ponad 180 stacji obecnych w programie telewizyjnym nie nadawała audycji i nie planuje tego w najbliższym czasie. Na stronie znajdują się informacje na temat tego kiedy będą powtórki lub kiedy będzie powtórka audycji Giganci ze stali. Poprzednie emisje Giganci ze stali w telewizji Emisja Giganci ze stali miała miejsce: 2022-05-08 15:35 Giganci ze stali Opis (streszczenie): Przyszłość dzieje się teraz! Film „Giganci ze stali” przedstawia wizję roku 2020, w którym boks został zastąpiony przez walki robotów. W roli głównej Hugh Jackman! Rok 2020. Boks przestaje być jednym z najpopularniejszych sportów na świecie, a ludzie wolą oglądać na arenie walki maszyn. To powoduje, że były pięściarz Charlie (Hugh Jackman) zawiesza swoją karierę i zajmuje się organizacją nielegalnych walk i renowacją robotów. Wkrótce bokser dowiaduje się, że ma 11-letniego syna Maksa (Dakota Goyo). Za jego namową zamierza wziąć udział w zawodach i wystawić do walki swoją maszynę. Zaczyna trenować zniszczonego robota sparingowego, który został spisany na straty. Czy Charlie, Maks i ich robot wygrają walkę? Stawka jest wysoka! / USA / 2011 / familijny 2022-05-01 17:35 Giganci ze stali 2021-12-24 11:30 Giganci ze stali 2021-12-19 17:35 Giganci ze stali 2021-06-28 10:15 Giganci ze stali Czas trwania: 122min. / USA / 2011 / dramat 2021-06-19 03:50 Giganci ze stali 2021-06-18 07:45 Giganci ze stali 2021-06-15 06:00 Giganci ze stali 2021-06-09 06:00 Giganci ze stali 2021-05-30 15:25 Giganci ze stali 2021-05-30 11:20 Giganci ze stali 2021-05-26 03:55 Giganci ze stali 2021-05-25 07:15 Giganci ze stali 2021-05-23 17:35 Giganci ze stali 2021-05-19 06:00 Giganci ze stali 2021-05-09 14:15 Giganci ze stali 2021-05-03 09:15 Giganci ze stali 2021-04-11 10:50 Giganci ze stali 2021-04-05 13:00 Giganci ze stali 2021-03-29 14:40 Giganci ze stali 2021-03-19 06:00 Giganci ze stali 2021-03-18 16:15 Giganci ze stali 2021-03-01 07:40 Giganci ze stali 2021-02-24 13:15 Giganci ze stali 2021-02-14 11:25 Giganci ze stali 2019-07-01 00:25 Giganci ze stali Opis (streszczenie): (N) Akcja filmu toczy się w bliskiej przyszłości. Zmieniło się życie, zmienili ludzie. Do walk bokserskich ruszają roboty, sterowane z zewnątrz. Charlie Kenton to weteran walk wręcz, jego kariera załamała się, gdy ringiem zawładnęły roboty. Czas trwania: 121min. / USA / 2011 2017-08-25 12:50 Giganci ze stali Czas trwania: 122min. / USA / 2011 / science fiction Zwiastuny, zapowiedzi, wideo Giganci ze stali chomikuj giganci ze stali dubbing. dm_52602f094c574. 1:15. Szarża husarii, hetman Stefan Czarniecki w akcji. Fragment filmu animowanego Bitwa pod Połonką Chleb i igrzyska to dwa elementy, którymi najłatwiej było zadowolić rzesze obywateli rzymskich. Pomimo kilku tysiącleci, nadal lubimy patrzeć, jak inni rywalizują o nagrody i tytuły. W legalnej rozrywce nie można dobijać rannych, ale co by było, gdyby istniała możliwość zaspokojenia zapotrzebowania widowni na przemoc bez ofiar w ludziach? Reżyser Shawn Levy pokazał nam zupełnie nową wizję sportu. W niedalekiej przyszłości, w roku 2020 ktoś poszedł po rozum do głowy i zaczęto konstruować roboty do walk bokserskich. Maszyny przypominają ludzi, biją się jak ludzie, ale jednak nimi nie są. Nie trzeba ich trenować, jedynie programować. Walka bokserska przypomina teraz jedną wielką grę komputerową, a „trenerzy” na żywo prowadzą swoich podopiecznych za pomocą wymyślnych urządzeń sterujących. Tego rodzaju walki są wręcz brutalniejsze, gdyż robot nie czuje bólu, nie ma skrupułów, nie zna strachu, nie męczy się. Jak nietrudno się domyśleć, boks z udziałem ludzi stracił swoją rację bytu. Główny bohater filmu, Charlie Kenton (Hugh Jackman), był zawodowym bokserem wagi ciężkiej, a teraz utrzymuje się z organizowania nie do końca legalnych walk robotów w podrzędnych mieścinach. Prowadzi typowy, kawalerski styl życia, mieszkając w ciężarówce. Nie stroni od kieliszka i poza tym tonie po uszy w długach. Nie sposób go polubić. Nawet nie starałam się wzbudzić w sobie do niego sympatii, bo spodziewałam się nagłego zwrotu w jego życiu, który diametralnie go odmieni. Moją jedyną bolączką było to, jak reżyser tego dokona. Czy zaserwuje nam podręcznikową przemianę złego typa w dobrego gościa? Czy może… Bohaterowie najczęściej zmieniają się pod wpływem śmierci ważnych dla nich osób bądź w momencie pojawienia się nowego życia. Tak było w tym przypadku. Porzucona przed dziesięcioma laty partnerka Charliego umiera i on jako biologiczny ojciec musi teraz zająć się jedenastoletnim Maksem. Chłopiec od początku zdaje sobie doskonale sprawę ze swojej sytuacji i nie wiąże z nowopoznanym ojcem żadnych nadziei. W ich relacji nie ma ani odrobiny ciepła, ba, nawet nie ma śladu wyrzutów sumienia u Charliego. Reżyser bardzo wiarygodnie skonstruował obie postacie. Patrząc na nich ma się wrażenie, że widzimy dwóch chłopców, z których jeden ma trochę więcej lat i jest nieco wyższy. Nić porozumienia udaje im się nawiązać poprzez wspólną pasję, jaką jest boks robotów. Przez moment obawiałam się jakichś przydługich, lirycznych wspomnień o matce chłopca, ale na szczęście nic takiego nie miało miejsca. Dalej reżyser idzie za ciosem filmów tego gatunku, tylko że niedocenianego zawodnika, najczęściej pochodzącego z dołów społecznych, zastąpiła maszyna. Na śmietniku znajdują porzuconego robota, którego oczyszczają, naprawiają i zaczynają trenować. Od początku jest jasne, że owo trio zawędruje na sam szczyt. I tak też się stało. To tyle jeśli chodzi o fabułę i ogólny zarys. Przyznam szczerze, że w swoim życiu widziałam sporo filmów poświęconych światu sportu i jeszcze więcej familijnych, dlatego podążając za stereotypami, pozastawiałam szereg pułapek. Muszę przyznać, że z większości z nich reżyser wyszedł obronną ręką. Przykładowo, czekałam z szyderczym uśmiechem na moment, gdy robot zostanie uczłowieczony, zaczną w grę wchodzić emocje, a na końcu zostanie przyjęty do rodziny i dostanie swój własny pokój. Jednak reżyser pozostawił tę kwestię w doskonałej równowadze, nie dodając więcej emocji, niż było potrzeba. Podobnie miała się sprawa z relacjami ojca i syna. Bardzo obawiałam się, że znów zostanie nam wciśnięty amerykański moralitet. A jednak… Reżyser pamiętał, że głównego bohatera zaprezentował nam jako niedojrzałego, egoistycznego faceta. Pewne jego dobre cechy zostały wyciągnięte na wierzch, ale wszystko zostało w dobrym tonie wiarygodności. Zazwyczaj w tego rodzaju filmach ojcowie wyrażają filozoficzne treści o życiu, a potem patetycznie padają sobie z dziećmi w ramiona. Tu relacje ojca i syna nie zostały w sposób cudowny uzdrowiony. Ot, zapanowała w nich serdeczność i… tak, można powiedzieć już o początkach rodzicielskiej miłości. A chłopiec i jego robot? Max od początku filmu wydaje się bardziej dojrzały niż jego ojciec i tak w zasadzie pozostaje do końca. Reżyser nie czyni wielkich wysiłków, żeby ten pogląd u widza zmienić. To właśnie on odnajduje na starym wysypisku zakopanego robota i podejmuje trud remontu, wyczyszczenia itd. Kiedy okazało się, że Atom rozumie, co się do niego mówi, struchlałam. Z drżeniem serca oczekiwałam rozwoju akcji w kierunku tworzenia się głębokiej przyjaźni między chłopcem i maszyną oraz dialogu: Kocham cię Max!, Kocham Cię Atom!. Na szczęście Shawn Levy ominął tę pułapkę, nie starając się wciskać widzom żadnych sentymentalnych kawałków. Skoro już mowa o sentymentach, nie mogło się obyć bez wątku romantycznego. Został on jednak tak zręcznie wmontowany w ten twardy świat boksu, że nie razi, a nawet ukazuje dobitniej dojrzewanie Charliego. Filmu z pewnością nie można zaliczyć do kameralnych. Walki pokazywane są jak należy – brutalne, hałaśliwe widowiska z tryskającym smarem i latającymi kawałkami stali. Aż sama byłam zdziwiona, gdyż nie przepadam za hałaśliwym kinem, a jednak… Ten film wciągnął mnie bez reszty, podobnie jak większość widowni. Na sali, mimo sporej liczby dzieci, w miarę rozwoju akcji zalegała cisza i trwała nieprzerwanie aż do napisów końcowych. Poza tym reżyserowi udała się jeszcze jedna rzecz, mianowicie, naprawdę trudno było się powstrzymać od kibicowania i okrzyków: Dołóż mu! Wstań! Nie daj się! Dawno nie zostałam tak zaangażowana w oglądaną treść. Dziewczynka siedząca za mną i nerwowo podskakująca na siedzeniu podczas finałowej walki również. Myślę, że nie do przecenienia jest tu rola znakomitej muzyki, skomponowanej przez Danny’ego Elfmana. Kompozytor znakomicie poradził sobie ze stworzeniem ścieżki dźwiękowej z mocnym, rockowym brzmieniem. Na tym idealnym pancerzu ze stali pojawiła się jednak rysa. Ze względu na specyfikę gatunku, film był dubbingowany. Bardzo raziło mnie, że bohaterowie wypowiadali się jak typowe „równiachy”. Nie mam na myśli tego, że w filmach powinno prowadzić się dialogi z wyszukanym słownictwem itd. Miejscami po prostu ten uliczny żargon był aż przesadzony. Niemniej jest to do przeżycia i myślę, że spodoba się młodszej publice. Roboty w Gigantach ze stali nie są tak uczuciowe jak Wall-e, nie są tak niezniszczalne i inteligentne jak Transformery – są tak autentyczne i realistyczne, jak tylko może być maszyna. Historia opowiedziana w filmie również jest poprowadzona w przyjemnych granicach realizmu. Z całą pewnością jest to film dla całej rodziny. Tytuł oryginalny: Real SteelReżyseria: Shawn LevyScenariusz: John GatinsPremiera: 14 października 2011 (Polska) 6 września 2011 (Świat)Czas trwania: 2 godz. 7 Dramat, Akcja, Sci-FiMuzyka: Danny ElfmanZdjęcia: Mauro FioreDystrybucja: Forum Film Poland Sp. z Indie, USA {youtube}fJiQawD62A0{/youtube}
Tytanomachia. Upadek tytanów, Cornelis van Haarlem, 1588. Tytanomachia ( gr. Τιτανομαχία Titanomachía) – w mitologii greckiej walka bogów, pod wodzą Zeusa, z tytanami o władzę nad światem, zakończona zwycięstwem bogów olimpijskich i strąceniem tytanów do Tartaru .
Real Steel USA 2011 Dramat; Akcja Reżyseria: Shawn Levy Obsada: Hugh Jackman, Dakota Goyo Premiera: 14-10-2011 Czas trwania: 125 Dystrybutor: Forum Film Charlie Kenton istnieje weteranem walk bezpośrednio. Jego kariera skończyła się spośród chwilą, kiedy rządy na ringu zdobyły pracy. A więc absorbuje się partią nielegalnych walk oraz renowacją robotów. Istnieje na dnie, kiedy w jego życiu pojawia się Max, jaki mówi, iż istnieje jego synem. Młody człowiek motywuje go aż do wytrenowania dzieło, jaki mógłby powstać aż do konkurencji o wirtuozeria. Stawki w poniższym brutalnym sporcie znajdują się duże, natomiast Charlie a, także Max posiadają nic bardziej błędnego niejaką okazję, ażeby powrócić na czubek. Tagi: napisy pl download, czy da sie pobrac, torrent, oron, wysoka jakość, 3gp, lektor, z lektorem, online lektor, lektor pl torrent, pl online, pobieranie torenty, online lektor pl, tnttorent, online, megashare, free dowland, online oglądaj za darmo, tnttorent, online napisy pl . 50 502 85 579 25 714 786 515

giganci ze stali finałowa walka